CTVT to skrót od angielskiej nazwy canine transmissible venereal tumor, nazywany też po prostu TVT, czyli transmissible venereal tumor. W Polsce nazywany jest mięsakiem Stickera oraz guzem wenerycznym, czyli po prostu zakaźnym nowotworem psów obejmującym narządy płciowe. Występuje on rzadko, gdyż generalnie zakaźne nowotwory nie należą do częstych przypadków. Z tej grupy znany jest także rak pyska diabła tasmańskiego (DFTD – devil facial turour disease) i pewna specyficzna odmiana raka dotycząca małży.
Jak dochodzi do zakażenia CTVT ?
Do ,,przekazania?? nowotworu dochodzi najczęściej podczas kopulacji, ale także i przez lizanie, a nawet dotykanie guza innego zwierzęcia. U diabłów natomiast, które znane są z gryzienia swoich pobratymców podczas różnych czynności, do zarażenia dochodzi właśnie poprzez kontakt ich śliny z guzem na pysku innego ,,tasmańczyka??. W obu przypadkach zatem niezbędny jest bezpośredni kontakt. CTVT dotyka najczęściej psów bezdomnych, w wieku 4-5 lat, czyli wtedy, kiedy czworonogi są najbardziej aktywne seksualnie.
Co ciekawe, pewne badania donoszą, że profil DNA komórek tworzących guzy jest taki sam jak u osobnika pierwotnego, od którego zaczęła się choroba (a szacuje się, że miało to miejsce nawet kilka tysięcy lat temu). To oznacza, że guzy wszystkich chorych na CTVT psów są praktycznie genetycznymi klonami. Równoznaczny z tym jest fakt, że guzy mają odmienne DNA od organizmu ,,gospodarza??, co nie zdarza się przy innych przypadkach nowotworów.
Objawy
Tym, co najbardziej się rzuca w oczy przy CTVT są kalafiorowate, pofałdowane guzy, czasem osiągające nawet rozmiary pomarańczy, zlokalizowane u psów w okolicach zewnętrznych narządów płciowych, czyli prącia, lub napletka, a u suk w rejonie warg sromowych oraz pochwy. Dodatkowo uwagę właściciela może zwrócić fakt częstego wylizywania okolic narządów rozrodczych u pupila, a także utrudnione oddawanie moczu. U psów może pojawić się wydzielina surowiczo-krwawa i/lub ropna z napletka. Przy badaniu prącia guzy łatwo krwawią, gdyż są bardzo kruche i wrażliwe. Zmiany nowotworowe cechujące tę chorobę są łagodne i rzadko kiedy dochodzi do powstania przerzutów. Jeżeli już, to występują one u osobników starych, lub z obniżoną odpornością. Zaobserwowano przypadki przerzutów do migdałków, oczu, skóry, kręgosłupa oraz narządów wewnętrznych.
Diagnostyka
Rozpoznanie CTVT nie należy do specjalnie trudnych, głównie ze względu na wspomniany wcześniej charakterystyczny obraz guzów. Specjaliści wykonują dodatkowo zazwyczaj cytologię wymazu z pochwy u suk oraz wypłuczyn z napletka u psów. Istnieją też inne metody pobrania materiału do tego badania, lecz zależy to od wyposażenia i rodzaju gabinetu weterynaryjnego.
Niestety w przypadkach, gdy objawy dotyczą jedynie przerzutów, które np. pojawiły się w obrębie głowy, lub kręgosłupa, dolegliwości są dość niespecyficzne i ciężko jest zazwyczaj szybko je powiązać z CTVT.
Leczenie
Istnieją przypadki, w dodatku nierzadkie, samoistnego zaniku guzów. U zdrowych psów prawidłowo funkcjonujący system odpornościowy potrafi czasem sam poradzić sobie z CTVT. Nigdy jednak nie wolno lekceważyć objawów sugerujących jakąkolwiek chorobę, zwłaszcza nowotworową. Popularną metodą leczenia CTVT jest chirurgiczne usunięcie guzów. W dość sporej liczbie przypadków niestety dochodzi jednak do ponownego ataku nowotworu. W przypadku niewielkich zmian stosowana jest czasem krioterapia, czyli wymrażanie zmian ciekłym azotem. Innym sposobem radzenia sobie z tą specyficzną odmianą raka jest chemioterapia, trwająca zazwyczaj kilka tygodni. Polega na wstrzykiwaniu winkrystyny i daje obiecujące rezultaty ? cofnięcie się zmian, a nawet przerzutów. Najlepsze rezultaty daje w przypadkach, gdy choroba została dość wcześnie rozpoznana. Współcześnie istnieją również metody immunoterapii wykorzystującej przeciwciała osobników, które samoistnie wyzdrowiały.